Wiedza na temat roli, jaką mikroelementy pełnią dla zachowania zdrowia i przy prewencji chorób jest poszerzana od wielu lat. Do grupy określanej mianem „mikro” należą takie pierwiastki jak chrom, selen, jod czy krzem. Określenie ich mianem śladowych nie oznacza, że rola jaką pełnią jest mała. Doskonałym przykładem jest selen. Przez wiele lat uznawany za pierwiastek o charakterze toksycznym, a nawet rakotwórczym, co wynikało braku wiedzy na jego temat. Dopiero badania prowadzone w 1957 roku wykazały, że śladowe ilości selenu w organizmie są niezbędne, a niedobory wiążą się z poważnymi konsekwencjami zdrowotnymi – choroby serca, tarczycy oraz nowotwory. Badania epidemiologiczne wykazały, że wysokie niedobory selenu wpływają na większe ryzyko występowania choroby Keshan, która stanowiła poważny problem zdrowia publicznego w Chinach w latach 60 ubiegłego wieku. Suplementacja selenu wpłynęła na obniżenie ilości zachorowań do poziomu niskiego (1).
Szacuje się, że średnie spożycie selenu w Polsce to 35 mcg dziennie i należy do jednego z najniższych w Europie (2). Wynika to z faktu, że obszary Europy Wschodniej i Środkowej oraz Skandynawii są terenami polodowcowymi, ale także z intensywnej uprawy zbóż, która każdego roku wykorzystuje naturalne zasoby Ziemii. Według danych Światowej Organizacji Zdrowia, mieszkańcy Szwecji spożywają zaledwie 10mcg selenu dziennie, podczas gdy w Stanach Zjednoczonych uśredniona wartość to już 80mcg. W Polsce rekomendowane dziennie spożycie dla osób zdrowych wynosi 55mcg dla kobiet i 70mcg dla mężczyzn. Spożycie takiej ilości selenu z dietą pozwala na uzyskanie poziomu w surowicy około 70 mcg/l. Za optymalne uważa się aktualnie zakres 100 – 140 mcg/l, kiedy ryzyko występowania chorób wynikających zarówno z nadmiaru jak i niedoboru jest najniższe. W związku z tym, wskazanie do suplementacji selenu posiada około 95% populacji polskiej (3).
Osoby zamieszkujące tereny, na których stwierdzono niskie stężenie selenu w glebach, powinny pamiętać o regularnym uzupełnianiu tego pierwiastka. Należy pamiętać, że produkty spożywcze muszą pochodzić z regionów, które są zasobne w selen. Dobrym przykładem są orzechy brazylijskie. Różnice w stężeniu selenu mogą wahać się od 350 mcg w orzechu ze wschodniej Amazonii (4), do zaledwie 8 mcg w orzechu z Boliwii(5).
Alternatywnym rozwiązaniem jest suplementacja. U pacjentów z obniżoną odpornością, wykluczających z diety gluten lub z chorobami tarczycy podstawowe zapotrzebowanie na selen dodatkowo wzrasta. Wybierając suplement selenu należy kierować się względami bezpieczeństwa oraz jakości produktu. Najnowsze badania suplementów selenu opublikowane w styczniu 2016 roku dotyczące rynku polskiego wykazały, że część z badanych produktów nawet dwukrotnie przekracza deklarowaną na opakowaniu dawkę selenu, a inne posiadają go w niewielkich ilościach (6). Najwyższą biodostępnością charakteryzuje się selen w formie związanej z drożdżami Saccharomyces cerevisiae. Wybór wysokiej jakości suplementu, może w znacznym stopniu przełożyć się na poprawę zdrowotności.
mgr , dietetyk