22 zł i 40 gr. – to kwota, którą dziennie dysponuje ponad 246 tys. seniorów żyjących w skrajnym ubóstwie w Polsce. Łączna kwota, za którą trzeba przeżyć cały miesiąc to 692 zł. Oznacza ona codzienny wybór między płaceniem rachunków, skromnymi zakupami żywnościowymi a potrzebnymi lekarstwami, które ratują życie. Sytuacja społeczno-ekonomiczna sprawia, że na zakup wszystkich potrzebnych leków przepisanych przez lekarza, często już nie wystarcza środków. To błędne koło, bo schorowany senior to większe koszty hospitalizacji.
Wzrost cen żywności oraz niepewność jutra sprawiają, że seniorzy coraz bardziej obawiają się o swoją przyszłość. Z danych GUS wynika, że w 2022 roku aż 54% seniorów żyła w skrajnym ubóstwie. Tu ważne jest określenie SKRAJNE UBÓSTWO – oznacza ono, że życie poniżej tego poziomu zagraża zdrowiu człowieka. Sytuacja szczególnie trudna dotyczy osób powyżej 75. roku życia, które dodatkowo muszą mierzyć się z chorobami, niepełnosprawnością, samotnością i radzeniem sobie w pojedynkę, chcąc godnie żyć. W sytuacji UBÓSTWA RELATYWNEGO – czyli takiego, gdzie wydatki stanowią mniej niż 50 proc. przeciętnych miesięcznych wydatków, znajduje się ponad 4,6 mln Polaków, przy czym w 2021 roku granica ubóstwa relatywnego wynosiła 909 zł dla gospodarstwa jednoosobowego. Przerażający jest fakt zauważalnego wzrostu liczby osób starszych, którzy korzystają z pomocy żywnościowej. W 2015 roku było to 64 tys. osób w wieku senioralnym, natomiast w 2021 r. już 157 tys. seniorów wymagało wsparcia. To wzrost o 147 proc.
Według Polskiego Instytutu Ekonomicznego najstarsi seniorzy są najbardziej narażeni na druzgocąco wysokie wydatki na leki. To dotyczy w szczególności osób najbiedniejszych i najbardziej chorych.
Powszechne choroby seniora
Biorąc pod uwagę, że w Polsce u ponad 65% osób powyżej 65. roku życia występują co najmniej dwie choroby przewlekłe nie dziwi fakt, że wydatki na leki w znacznym stopniu obciążają i tak już mały budżet domowy przeciętnego seniora w Polsce.
Jednymi z częściej występujących chorób przewlekłych w Polsce u pacjentów o średniej wieku 65 lat są: przewlekła choroba nerek (4,5 mln chorych), cukrzyca (3 mln) i niewydolność serca (NS;1,2 mln). Te choroby często ze sobą współwystępują, przyczyniając się do zgonów z powodu kardiologicznych jako głównej przyczyny śmierci Polaków.
Pracując w mniejszych miastach i ośrodkach obserwujemy rosnącą skalę rezygnowania z zakupu leków, głównie przez osoby starsze. Tych pacjentów nie stać na leki za 50 zł, a skoro nerki „nie bolą” to często rezygnują właśnie z tych leków, co ma fatalne skutki dla całego organizmu. Pamiętajmy, że chore nerki uruchamiają „efekt domina” dla wielu innych chorób. W leczeniu przewlekłej choroby nerek nie możemy iść na kompromisy, bo to kończy się dializami lub zabiegiem przeszczepienia narządu- podkreśla prof. Beata Naumnik, Kierownik I Kliniki Nefrologii i Transplantologii z Ośrodkiem Dializ, Uniwersytet Medyczny w Białymstoku, członek Koalicji na rzecz PCHN.
Można wnioskować, że Polaków nie stać na dbanie o zdrowie. W 2022 roku skala wystawionych i niezrealizowanych recept wyniosła niemal 23 miliony. Odsetek Polaków, których dotykają katastrofalne wydatki na zdrowie jest drugi najwyższy wśród państw Unii Europejskiej. Według najnowszych danych roczne wydatki prywatne na ochronę zdrowia wzrosły w ciągu roku o 5,2 mld zł do poziomu 47,4 mld zł.
Pamiętajmy, że nieodpowiednia kontrola chorób przewlekłych nie jest problemem jednostki, ale całego systemu. Wynikające z powikłań chorób sercowo-naczyniowych czy nefrologicznych hospitalizacje i procedury są bardzo kosztochłonne, znacznie bardziej niż zadbanie o compliance terapii na wcześniejszym etapie choroby. Wsparcie w postaci zagwarantowania seniorom bezpłatnego dostępu do potrzebnego leczenia wydaje się być wręcz rozsądnym gospodarowaniem finansami państwa – podsumowuje ekspert.